wtorek, 10 czerwca 2014

NADAL ELEWACJA

Przy okazji ostatniego naszego wpisu okazało się, że sąsiedzi wiedzą lepiej niż my co się dzieje na naszej budowie. Nie ma się co dziwić, to jest wieś, tu niewiele się ukryje. Dziś postaramy się być na bieżąco, choć prace posuwają się na tyle sprawnie, że faktycznie trudno nadążyć. Właśnie kończy się wykonywanie warstwy zbrojącej, a dom przestał być żółto-zielony.
Fot. Akcja migracja

Trwają też prace nad tzw. podbitką. Przy jej wykonaniu zdecydowaliśmy się na rozwiązanie stosunkowo rzadko spotykane - zamiast tradycyjnej podbitki z drewnianych desek (czy ich kompozytowych zamienników) wybraliśmy podbitkę tynkowaną w kolorze elewacji. Czy rozwiązanie to się sprawdzi? Zobaczymy... Istnieje bowiem ryzyko pęknięć. Stosujemy specjalną zaprawę zbrojącą, a konstrukcja podbitki jest sztywna i dokładnie wykonana - mamy nadzieję, że to wystarczy. Natomiast z efektu wizualnego już wiemy, że będziemy zadowoleni.
Fot. Akcja migracja

Tynkowanie coraz bliżej... Wybór tynku nastręczył nam nieco trudności. Generalnie do dyspozycji są cztery podstawowe rodzaje: tynk mineralny, akrylowy, silikonowy, silikatowy. Już same nazwy są pokrętne, a to dopiero początek. Każdy z tych tynków ma inne cechy, a w konsekwencji wady i zalety. Dokonując wyboru, trzeba mieć świadomość, które z nich są dla nas najważniejsze (np. cena, podatność na porost glonów i zabrudzenia, paroprzepuszczalność, odporność na skurcz - pękanie itd.). My wahaliśmy się pomiędzy tynkiem silikatowym, a silikonowym. Przeważył mniej wymagający reżim technologiczny w przypadku tynków silikonowych, z zachowaniem wysokiej paroprzepuszczalności i odporności na glony. Ważne jest to, że taki tynk jest barwiony w masie, odpada więc konieczność jego malowania, a ewentualne uszkodzenia nie będą potem tak widoczne. Wybór rodzaju tynku to jednak nie wszystko, trzeba jeszcze dobrać kolor i fakturę. Kolor, jak wiadomo, to rzecz gustu. Nam jego wybór zajął może 5 minut, choć z tym białym wcale nie jest tak prosto, "białych" jest bowiem dostatek. Faktura tynku? Tzw. baranek. Zastosowanie "kornika" w postaci żłobień na elewacji w przypadku domu położonego wśród drzew nie wydawało się bowiem dobrym pomysłem. Wkrótce okaże się, czy wybór był trafny.

Fot. Akcja migracja

1 komentarz:

  1. Z cykl " sąsiad wie " informuję uprzejmie donosząc iż elewacja fest w fazie końcowej, kładziona jest ostatnia warstwa, po zamontowaniu parapetów.
    Sąsiad A.

    OdpowiedzUsuń