Ostatnio na naszym blogu gości sporo wpisów o zwierzętach, a zwłaszcza psach. Nie możecie się temu dziwić, właśnie bowiem mija rok odkąd nasze psie dziewczyny są z nami. Temat postów więc sam się nasuwa.
Pamiętacie naszą relację z jednego ze sklepów ze skandynawskim wyposażeniem wnętrz, który odwiedziliśmy w Holandii? Naszą uwagę przykuły wówczas m.in. te psie "łóżeczka":
Fot. Akcja migracja |
Mięciutkie, grube, a więc dobrze izolujące od podłogi przy okazji chronią przed modzelami na psich łapach, co szczególnie ważne u dużych i ciężkich ras. Do tego lekkie, łatwe do przenoszenia, a w wersji z gładkiego, śliskiego materiału łatwiejsze do utrzymania w czystości. No i mają to "coś", co psom nie robi różnicy, ale uszczęśliwia właścicieli - własny styl, no bo kto powiedział, że psom nie należy się dobry design? ;-) Kupujemy!
Fot. Akcja migracja |
Wielki karton nas zaskoczył. Okazało się, że posłanie jest dwuczęściowe - wypełniona styropianowymi kuleczkami (dzięki nim nie ma szans, by posłanie się zbiło i przez to straciło na miękkości i izolacji) cześć wewnętrzna
Fot. Akcja migracja |
i zewnętrzny pokrowiec. Genialne w swej prostocie. Część kuleczek odsypaliśmy, dzięki czemu psom jest łatwiej wygodnie się umościć.
Fot. Akcja migracja |
Na razie dostrzegliśmy jeden mankament - śliski pokrowiec sprawia, że posłanie może łatwo się przesunąć, zwłaszcza na kafelkach. Dla zapewnienia większej stabilności i jeszcze wygodniejszej pozycji dodaliśmy więc może mało stylowy, ale użyteczny dodatek - stabilny stelaż w postaci drewnianej skrzyni. Użytkowniczki wydają się usatysfakcjonowane...
Fot. Akcja migracja |
a my nie mamy wyrzutów sumienia, że nie wpuszczamy ciapków do łózka ;-)
Niestety moje rude zdecydowanie wolą kanapę niż najbardziej fajne (w moim mniemaniu) posłanko. Ba nawet twarde biurko jest atrakcyjniejsze niż poduszka na podłodze.
OdpowiedzUsuńWidać wychodzą z założenia, że to czego używają "człowieki" z założenia jest lepsze niż ich posłania :-) Nasze, jak na prawdziwie wiejskie psy przystało, mają bezwzględny zakaz wchodzenia "na pokoje". Co prawda w Sopocie są z nami w mieszkaniu, to jednak i tu udało się - choć z mniejszą konsekwencją, ale to już wina słabości naszego charakteru - ochronić nasze łóżko przed czworonogami.
UsuńW końcu nie bez przyczyny prawdziwi psiarze twierdzą, że to nie są psy :P A tak na marginesie muszę sobie zrobić taką prasowarkę na koszulkę ona świetnie obrazuje charakter baska https://imageshack.com/i/iqs3dyzYj
OdpowiedzUsuń