Ostatnie dni były dla Akcji migracji trudne. Niewinny z pozoru katarek zakończył się poważną chorobą. Nawet "Pomocna małpka" nie dała sobie z nią rady. Trzeba było zagościć na tydzień w szpitalu. Już jednak jesteśmy w komplecie i z optymizmem wypatrujemy dłuższych, a może i słonecznych dni. Są więc i kwiatki, i uśmiech, i chęć do życia!
Fot. Akcja migracja |
Grrr takie chwile musza być straszne:( Zdrowia życzę dużżżżoooo!!
OdpowiedzUsuńOj strachu się najedliśmy. Wszystko ok, a tu nagle...szpital! No ale już jest dobrze. Mamy też nauczkę, by nie lekceważyć najdrobniejszych nawet objawów i uważać, zwłaszcza gdy niemal wszyscy wkoło kichają, kaszlą... Brrr, wiosna już by mogła być.
UsuńPozdrawiamy serdecznie i odwzajemniamy życzenia zdrówka! Na "przednówku" wszystkim jest potrzebne!