Mieszkanie na wsi i towarzyszący mu spokój sprzyja kreatywności. Stąd Akcja migracja rozwija się na różnych polach. Jakiś czas temu zabraliśmy się na przykład za... projektowanie mebli ;-) Hehe, nie traktujecie tego oczywiście całkiem poważnie. Projektanci z nas mniej więcej tacy, jak i rolnicy.
Projekt nr 1 zainspirowany został kamienną płytą - pozostałością prac związanych z wykończeniem wejścia do domu,
Fot. Akcja migracja |
oraz potrzebą znalezienia od dłuższego czasu poszukiwanego przez nas biurka do gabinetu. Mebel potrzebny i szczególny, wszak to warsztat pracy "pana domu". Oczywiście mebli tego typu nie brakuje w sklepach. My jednak chcieliśmy czegoś szczególnego, stylem i wykończeniem pasującego do powolutku rodzącego się klimatu tego pomieszczenia - surowo, troszkę industrialnie, troszkę w duchu zen - kamień, metal, żeliwo, ogień, powietrze, woda. Nie chcemy w tym pokoju ani nowoczesnego biura, ani klasycznej XIX wiecznej kancelarii. Zabudowa systemowa i meble gdańskie odpadają ;-)
Fot. Akcja migracja |
Kamienny balat z tego samego materiału co posadzka pasował do obranej koncepcji. Należało tylko dorobić "resztę" biurka. I tak oto zrodził się prototyp nr 1. Przed Wami jedyny, oryginalny egzemplarz:
Fot. Akcja migracja |
Wymiary: 122 x 68 x 80. Konstrukcja: metalowa, czarny mat. Blat: kamienny - łupek brazylijski, szaro-grafitowy. Nóżki regulowane.
Fot. Akcja migracja |
No i co myślicie? Szykować się na meblarskie targi do Mediolanu, czy jeszcze trochę zaczekać? ;-)