Fot. Akcja migracja & Friend |
Niech Was tylko nie zwiedzie skruszona mina "rudej" i posągowe spojrzenie "błękitnej" - to ruda jest szefową stada, która ma wszystko, jak mawia zaprzyjaźniony treser psów, "w nochu". Błękitna ma bardziej melancholijne usposobienie - ogląda ptaszki, wącha kwiatki, przytula się..., no chyba, że dostanie "świrka", bo wtedy pruje przez las niczym 40kilowy żywy pocisk.
Ps. w tle widać rozerwany na drobne pień przewróconego drzewa, jak myślicie czyja to sprawka? ;-)
Po swoich doświadczeniach mogę stwierdzić, że z psami jak z ludźmi ich charaktery się zmieniają. Pina po trzech latach bycia najwredniejszym i najzłośliwszym psem z jakim było mi dane obcować, nagle po trzeciej cieczce stała się milusia, grzeczniusia i nawet karna. A Jogi z samca beta uległego stał się prawdziwym alfa ale tylko jak Pina nie widzi :P
OdpowiedzUsuńNo nie powiem "Bestyjki" patrzą uroczo, ktoś kto by ich nie znał, niech trzyma się z daleka .
OdpowiedzUsuńAle świat się zmienia , ludzie, to i pieski jak dorosną , będą postrachem , wystarczy że się radośnie przywitają , to można na glebie wylądować.
Jeszcze są miłe, sympatyczne i przyjazne , i niech tak pozostanie .
Pozdrawiam i życzę słonecznej niedzieli , dla Sąsiadów również . Janiczek .
Na szczęście Dziewczyny "swoich" pamiętają i jedyne co im grozi ze strony naszych tyci piesków, to zbyt radosne przywitanie (faktycznie trzeba wtedy mocna stać na nogach).
UsuńRównież życzymy słonecznej niedzieli, może słoneczku uda się wreszcie przebić przez chmury.
Pozdrawiamy serdecznie!