wtorek, 18 marca 2014

POLSKI DESIGN

Urządzanie domu traktujemy czasami jako pretekst do poszukiwania ciekawych, inspirujących projektów, mebli, dodatków. Niekoniecznie chcemy je od razu kupować, zawłaszcza, że czas pomyśleć np. o porządnej kosie spalinowej. Piła motorowa też by się przydała, że o elewacji nie wspomnę, a nie jakieś tam designerskie fiu-bździu. Ot, takie niewinne hobby w przerwach od przyziemnych (czasem dosłownie) prac.

Kraj, z którego pochodzi projekt lub sławne nazwisko, jakim jest sygnowany nie ma dla nas specjalnego znaczenia. Przyzwyczailiśmy się jednak, że na wyciągnięcie reki są "kultowe" duńskie projekty, że na blogach króluje szwedzki design, że Włosi słynną z lamp, Francuzi i Norwegowie z kominków itd. Świat skurczył się jakoś... 

Czasem z zaskoczeniem odkrywany, że projekt jest made in Poland. Jako ignorantów w świecie designu wciąż nas to dziwi, choć nie powinno, polska sztuka użytkowa ma przecież od lat ustaloną renomę, może tylko brakuje jej właściwego PR'u.

Ostatnio tak sobie lekkomyślnie buszując w sieci w poszukiwaniu sofy i krzeseł odnaleźliśmy bardzo ciekawe naszym zdaniem polskie projekty. Na przykład taki:
redodesign
redodesign
Powyższy fotel, nazwany 2PiN, to dzieło Radka Nowakowskiego, założyciela i głównego projektanta  pracowni Redo Design Studio. Przemawiają do nas proste, geometryczne linie. Forma kojarzy nam się trochę z japońskim origami w nowoczesnej interpretacji. W wersji w stonowanych kolorach... fajne. Podobnie jest w przypadku tej "SO sofy":
redodesign
Bardzo też spodobał się nam ten projekt:
redodesign
Aż szkoda, że obie sofy nie są jeszcze dostępne, lecz pozostają - jak udało nam się dowiedzieć u źródła - "w fazie wdrożenia". Znając jednak nasze tempo inwestycji, może się doczekamy ich rynkowego debiutu, a wtedy kto wie... Wiemy co prawda, że nie są to meble, jakich można by się spodziewać w wiejskim domu, ale co tam, sporo z mieszczucha w nas zostało i nie będziemy tego tłumić.

Już "do dostania" jest natomiast ten oto projekt Radka Nowakowskiego:
redodesign, via behance
Naszym stałym Czytelnikom zwracamy uwagę na doskonałe miejsce na kubek z kawą, jaki oferuje ten mebel ;-) Jest on w ofercie firmy SITAG formy siedzenia, podobnie, jak to oto krzesło autorstwa Anny Vonhausen,
SITAG formy siedzenia
którego kandydaturę do naszej jadalni bardzo poważnie rozważamy zamiast słynnych EAMES'ów. 

4 komentarze:

  1. no właśnie ja tego EAMESowego szału nie rozumiem już nawet w Mc Donaldzie takie stawiają. Przepraszam za te kawę po prostu my kawosze tak mamy wszystko widzimy przez pryzmat tego kubka :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ prosimy nie przepraszać! Uwaga była bardzo trafna. To są waśnie te wszystkie drobiazgi, o których się zawczasu nie myśli, a które składają się na końcowe zadowolenie z mebla. Kawa to jest ważna sprawa, zwłaszcza w takie dni jak ostatnio :-)
      Z tymi EAMES'ami to faktycznie ostatnio zrobił się szał. Natykamy się na nie niemal wszędzie, a przynajmniej takie mamy wrażenie (w Mc'u też je widzieliśmy) i choć z naszej "bujawki" z tej serii jesteśmy bardzo zadowoleni (mimo, że ma swoje mankamenty - wysokim oparcie wżyna się w plecy, stąd już wiemy dlaczego często na blogach towarzyszy im barania skóra lub inny futrzak ;-) to jednak chęć ich zakupu jakoś osłabła, a 1/2 naszego duetu od początku sceptycznie do nich nastawiona zyskała dodatkowe argumenty podsuwając alternatywne pomysły, jak np. wyżej prezentowane krzesło :-)

      Usuń
    2. Ja to zupełnie w innym klimacie bo w planach są Louis'y Ghost'y wiele planów się zmieniło od kiedy tu mieszkamy ale duchy to ciagle topowe niezmienne marzenie.

      Usuń
    3. Czyli klasyka w nowoczesnej interpretacji. Trzymamy zatem kciuki, by wymarzone duchy się zmaterializowały!

      Usuń