piątek, 13 września 2013

CZARNA ŚCIANA?!

Dziś wnętrzarskich refleksji ciąg dalszy.

Chyba już przyznaliśmy się Wam, że w projektowaniu wnętrz pomagali nam Przyjaciele z DOBRYCH PROJEKTÓW. Ich wiedza i pomysły okazały się wprost nieocenione. Zrobili naprawdę kawał świetnej roboty i to pomimo, że przeszkadzaliśmy im z całych sił. Okazaliśmy się bowiem "trudnym przypadkiem". Wystarczy powiedzieć, że z początku projektowaliśmy wnętrza w stylu kolonialno-podróżniczym, a skończyliśmy na... na razie niech pozostanie to tajemnicą, tym bardziej, że wszystko nie zostało jeszcze przesądzone. Nie spodziewajcie się jednak oczywistych rozwiązań. Nie, nasz dom to nie będzie rustykalna chata, rancho, leśny chalet, wiejskie château. Przy projektowaniu (choć nie tylko, ale o tym innym razem) okazało się bowiem, że trochę z mieszczucha w nas jednak pozostało. Zgodnie z założeniami Akcji Migracji nie zamierzamy z tym walczyć. 

Przekonaliśmy się także, że projektowanie pod okiem osób, które potrafią nazwać i urzeczywistnić twoje potrzeby, o ile poświęcić temu odpowiednio dużo czasu i zaangażowania, ma walory niemal terapeutyczne - można się czegoś o sobie dowiedzieć. Jak się bowiem głębiej nad naszymi wyborami zastanowić, to okaże się, że przy pracach nad koncepcją wnętrz do głosu doszło nasze umiłowanie harmonii i prostoty, natury i towarzyszących jej żywiołów, czystości formy i zaklętej w przedmiotach energii, która wcale nie musi dyktować łagodnych, klasycznych rozwiązań. Tylko gdzieniegdzie pozostało echo dawnych podróży, przeszłych fascynacji. Któż by pomyślał...

Tak uświadomieni postanowiliśmy dopracować każdy szczegół domu (połowa naszego duetu cierpi bowiem na "emocjonalny perfekcjonizm", czyli szczególarz po prostu :-), a część nieobjętych projektem pomieszczeń planujemy zaaranżować zupełnie samodzielnie. Towarzyszą temu przeróżne przemyślenia i pomysły. Dziś będzie o ścianach, a ścisłej ich kolorze.

A gdyby tak sięgnąć po ciemną, prawie czarną ścianę? Do niedawna wydawało się to nam nie do pomyślenia. A jednak...Okazuje się, że w sieci roi się od takich wnętrz.
Dowody? Oto na przykład dwie kuchnie z najnowszego katalogu IKEA
Źródło: http://www.ikea.com/pl


Źródło: http://www.ikea.com/pl
Ciemna ściana wcale nie razi, nie przytłacza, prawda? Zapewne to po części zasługa światła, którego w tych wnętrzach nie brakuje, a my przecież w kuchni mamy dwa spore okna... Ścianie towarzyszą jeszcze ciemniejsze dodatki, krzesła. Co ciekawe, w pierwszej z aranżacji wykorzystano farbę tablicową - tylko kto by u nas coś tam malował?

Przykład kolejny - salon:
Źródło: Techne Architects
Kontrast, głębia, nieco surowości... Znów na ciemnym tle miejscami głęboko czarne meble, biel, szarości... Nam się podoba.

No i wreszcie gabinet (chyba):
Źródło: Techne Architects
Ciemne tło (choć nie głęboko czarne) podkreśla urodę mebla, rysunek słoi drewna, sprawia, że zdjęcia w czarnych (wyraźnie ciemniejszych - czyżby prawidłowość: ciemna ściana a na jej tle czarno-białe dodatki?) ramach skupiają uwagę, ale tuż obok jasno... znów kontrast, choć jednocześnie płynne przejście, jak światło i mrok, noc i dzień... Coś w tym jest.

I jeszcze na koniec łazienka...

Tu musimy jednak odwołać się do Waszej wyobraźni, bo łazienka wraz z czarną ścianą jest jeszcze... w kartonach.
Fot. Akcja migracja

Fot. Akcja migracja

 Udanego piątku!

5 komentarzy:

  1. Mi bardzo podobają się czarne ściany. W kuchni można pomalować ścianę farba po której można pisać kreda, można pomalować taka farba choćby jakiś element od szablonu. Czarny to kolor, który we wnętrzach dodaje elegancji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nam się podobają coraz bardziej. Pełna zgoda - są eleganckie. Właśnie "tablicowa" ściana chodzi nam po głowie. No zobaczymy co z tego wyjdzie.

      Miłego weekendu.

      Usuń
  2. Kafelki rewelka :) Ja mam czekoladową łazienkę i choć podoba mi się niezmiennie to drugi raz bym takiej nie zrobiła. Przez taki drobny szczegół jakim jest twarda woda :P
    Pozdrawiam cieplutko,
    Karola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :) Długo je wybieraliśmy. Osadu po wodzie też się trochę boimy, nad rozsądkiem górę wzięły jednak emocje. Na szczęście czarna ściana planowana jest w miejscu stosunkowo mało narażonym na chlapanie.

      Dziękujemy za komentarz, pozdrawiamy i prosimy do nas zaglądać :)

      Usuń
    2. Zaglądam systematycznie ale nie pozostawiam śladu z barku czasu. Naklejki, naklejki, naklejki :P

      Usuń