czwartek, 26 grudnia 2013

ŚWIĄTECZNE WNĘTRZA

Świąteczny wypoczynek wykorzystujemy, by cieszyć się świeżo wykończonymi wnętrzami. Dom, niczym pusta księga, dopiero czeka, by zapisywać jego historię - historię spotkań, radości, tej, oby jak najwięcej, rozmów, pomysłów, trosk... Pierwsze rodzinne spotkania za nami. Próbujemy też pierwszych aranżacji. Tu w rolach głównych wystąpiły: świece, nasz PIERWSZY mebel oraz... brzozowy kołek wraz z aptecznym słojem. A oto efekty:
Fot. Akcja migracja
Fot. Akcja migracja
Fot. Akcja migracja
Fot. Akcja migracja
Fot. Akcja migracja
Fot. Akcja migracja
W naszych wnętrzach wystąpiła także po raz pierwszy świąteczna choinka, ale to już kolejna historia z życia Akcji Migracji.

wtorek, 24 grudnia 2013

WPIS ŚWIĄTECZNY

Zaraz błyśnie symboliczna pierwsza gwiazda, czas więc najwyższy ku temu, by wszystkim Czytelnikom AM Bloga złożyć życzenia wszystkiego, co najlepsze! Niecha Ten Czas przyniesie Wam radość, wytchnienie od codzienności,
Fot. Akcja migracja
miłość,
Fot. Akcja migracja
 i ciepło domowego ogniska!
Fot. Akcja migracja

środa, 18 grudnia 2013

W OCZEKIWANIU NA BŁOGIE LENISTWO

U progu nadchodzących Świąt z niecierpliwością oczekujemy błogiego lenistwa.  Jesień była bardzo pracowita i chwila wytchnienia bardzo nam się przyda. Wciąż nie możemy bowiem pozwolić sobie na taki stosunek do życia, jaki prezentuje - stale, niezależnie od pory roku i okoliczności - nasz koci przyjaciel:
Fot. Akcja migracja

On wie, że najważniejsze to zająć dobry stołek i trzymać się go czterema łapami, nie zważając na innych :-)
Fot. Akcja migracja
 
Spokojnego czwartku!

poniedziałek, 16 grudnia 2013

Z TĘSKNOTY ZA ŚWIATŁEM

Wystarczy spojrzeć na ilość okien, by stwierdzić, że jesteśmy światłolubni. Cóż poradzić... Późna jesień przeplatana z wczesną zimą nam nie służy. Krótki dzień, przytłumione barwy na próżno wyczekujące promyka słońca, który by tchnął w nie życie. Pokrywający wszystko woal szarości, jakby ktoś na świecie ustawił kontrast "na zero"... Pozostaje zacisnąć zęby na ziarenku kawy i czekać... 

Można się też ratować, a jakże, światłem! Tyle, że sztucznym. Im więcej tym lepiej! 
Przyzwyczajeni do zarządzania światłem w domu a'la "środowy Gierek", względnie "wczesny Adolf", co oznacza jeden żyrandol pod sufitem na pomieszczenie i plątaninę przedłużaczy,  w nowym domu odkryliśmy na nowo znaczenie elektryfikacji. Dość powiedzieć, że na parterze mamy ponad setkę przełączników i gniazd nie licząc garażu i ogrodu (z resztą z ich zliczeniem, pomimo projektu, mieliśmy kłopot do samego końca; niektórych kupiliśmy za dużo, innych za mało). Ale za to teraz możemy sobie pstrykać do woli! Podświetlić wszystko...
Fot. Akcja migracja

Część...
Fot. Akcja migracja

Ścianę...
Fot. Akcja migracja

Stół...
Fot. Akcja migracja

Nawet toaleta łypie na nas niebieskimi ślepiami...
Fot. Akcja migracja

Zakład energetyczny niewątpliwie będzie z nas miał pociechę.

Na długie zimowe wieczory wciąż nam jednak mało, rozglądamy się więc za świecami.
Fot. Akcja migracja; Wnętrza: IKEA
Fot. Akcja migracja; Wnętrza: IKEA

Czy myślicie, że już czas na psychoterapię, czy jeszcze możemy zaczekać?

piątek, 6 grudnia 2013

MIKOŁAJKOWY SPACER

Tegoroczny atak zimy zastał nas w Sopocie. Rozszalały "Ksawery" dmucha i sypie śniegiem z wściekłą furią. Nas nie jest jednak łatwo przestraszyć. Zima, nie zima spacerek musi być,
Fot. Akcja migracja
tym bardziej, że choć pogoda zgoła nie afrykańska, to Boerboel'om zimno wcale nie przeszkadza.
Fot. Akcja migracja
Jest przepięknie,
Fot. Akcja migracja
pomimo wiatru, a może właśnie dzięki niemu, drzewa są oblepione śniegiem,
Fot. Akcja migracja
a las wygląda jakby rosły w nim same brzozy.
Fot. Akcja migracja
Tylko, jak się spojrzy w górę na smagane wiatrem korony drzew, wginające się na wszystkie strony, trochę strach. No cóż, w takim dniu jak dziś las do odważnych (i może trochę lekkomyślnych) należy.
Fot. Akcja migracja

Trzymajcie się mocno (byle nie drzew) i cieplutko!

środa, 4 grudnia 2013

CZARNO-BIAŁA ŁAZIENKA CZ. III I NIEMAL OSTATNIA

Po długich godzinach spędzonych ze szmatką i mopem w ręku jesteśmy gotowi, by pokazać Wam naszą "główną" łazienką w całej (niemal) okazałości. Pusto tu jeszcze i śladów życia jakby brak, ale w pędzie, jaki nam ostatnio towarzyszy nie czas jeszcze na ręczniczki, szlafroczki, gąbeczki, buteleczki... 
Fot. Akcja migracja

Na razie musi nam wystarczyć, że nie ma tu już kurzu, tynku, puszek po farbie, i tym podobnych ozdób. 
Fot. Akcja migracja

Nie czas także jeszcze na raport praktyczny dotyczący utrzymania tego cuda w czystości. Nasze obawy budzi czarna ściana i armatura. Pierwsze sprzątanie pozwala jednak na umiarkowany optymizm w tym względzie. Zresztą, dom to nie muzeum!
Fot. Akcja migracja

Brakuje także jeszcze jednego, bardzo istotnego dla ostatecznego efektu, elementu - umywalki wraz z szafką. Ta jednak musi zaczekać na stolarza, kolejnych prac wykończeniowych w tym roku bowiem byśmy już psychicznie i fizycznie nie wytrzymali. Wanna musi wystarczyć.
Fot. Akcja migracja

Całość bardzo nam się podoba, choć zdajemy sobie sprawę ze sprzecznych opinii, zwłaszcza ze strony tradycjonalistów, którym czarna toaleta kojarzy się z... koszarami ;-)
Fot. Akcja migracja
Dla nich, a także dla naszych czworonożnych pupili, mamy w zapasie bardziej tradycyjną, tzw. "roboczą", łazienkę.

poniedziałek, 2 grudnia 2013

SZARE ŚCIANY

Przeglądając wnętrzarskie blogi i internetowe galerie zdjęć, można odnieść wrażenie, że ciemne kolory na ścianach robią coraz większą karierę. Podobno to aktualny trend, zwłaszcza w tzw. skandynawskich wnętrzach (czyży odmiana po niepodzielnie panujących bielach?). Tak przynajmniej wyczytaliśmy na świetnym blogu myscandinavianhome. Niewątpliwą zaletą takich ciemnych, wręcz czarnych ścian wydaje się to, że nie burząc harmonii wnętrza, dodają mu energii, elegancji. Dzięki nim łatwo osiągnąć efekt kontrastu, by podkreślić wybrane elementy, czy dodatki (np. zdjęcia, meble, lampy).
Fot. Nina Holst/stylizimoblog


Fot. Janne Peters


Źródło: bloodandchampagne


My także swego czasu zastanawialiśmy się nad wykorzystaniem w naszym domu czarnej ściany. Ostatecznie jednak zdecydowaliśmy się na mniej radykalne rozwiązanie - stonowane szarości o różnym nasyceniu w zależności od pomieszczenia. Kierowaliśmy się przy tym funkcją pokoju i ilością światła dziennego: położone od wschodu sypialnie odcień "najlżejszy", salon kolor pośredni, położony od południa i zachodu gabinet - odcień najintensywniejszy:
Fot. Akcja migracja

Żebyście jednak nie byli zawiedzeni, to dodamy, że z eksperymentu z czarną ścianą tak do końca jednak nie zrezygnowaliśmy:
Fot. Akcja migracja