poniedziałek, 16 grudnia 2013

Z TĘSKNOTY ZA ŚWIATŁEM

Wystarczy spojrzeć na ilość okien, by stwierdzić, że jesteśmy światłolubni. Cóż poradzić... Późna jesień przeplatana z wczesną zimą nam nie służy. Krótki dzień, przytłumione barwy na próżno wyczekujące promyka słońca, który by tchnął w nie życie. Pokrywający wszystko woal szarości, jakby ktoś na świecie ustawił kontrast "na zero"... Pozostaje zacisnąć zęby na ziarenku kawy i czekać... 

Można się też ratować, a jakże, światłem! Tyle, że sztucznym. Im więcej tym lepiej! 
Przyzwyczajeni do zarządzania światłem w domu a'la "środowy Gierek", względnie "wczesny Adolf", co oznacza jeden żyrandol pod sufitem na pomieszczenie i plątaninę przedłużaczy,  w nowym domu odkryliśmy na nowo znaczenie elektryfikacji. Dość powiedzieć, że na parterze mamy ponad setkę przełączników i gniazd nie licząc garażu i ogrodu (z resztą z ich zliczeniem, pomimo projektu, mieliśmy kłopot do samego końca; niektórych kupiliśmy za dużo, innych za mało). Ale za to teraz możemy sobie pstrykać do woli! Podświetlić wszystko...
Fot. Akcja migracja

Część...
Fot. Akcja migracja

Ścianę...
Fot. Akcja migracja

Stół...
Fot. Akcja migracja

Nawet toaleta łypie na nas niebieskimi ślepiami...
Fot. Akcja migracja

Zakład energetyczny niewątpliwie będzie z nas miał pociechę.

Na długie zimowe wieczory wciąż nam jednak mało, rozglądamy się więc za świecami.
Fot. Akcja migracja; Wnętrza: IKEA
Fot. Akcja migracja; Wnętrza: IKEA

Czy myślicie, że już czas na psychoterapię, czy jeszcze możemy zaczekać?

6 komentarzy:

  1. Ojojoj ale macie szklarnię :P A tak na poważnie to też lubię światło, ale mycie okien to dla mnie prawdziwa udręka. Jak na gabaryty mojego domu to też mieszkam w szklarni i okna myję od marca do sierpnia, to czynność wybitnie nie satysfakcjonująca. I jeszcze te dwa nosy smarkate tylko czychające by pomazać świeżo umyta szybę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo, noski na szybach nam też grożą. Oby to nie były też łapki ;-) O myciu okien na razie staramy się nie myśleć. Pierwsze "po budowlane" mycie to było prawdziwe wyzwanie, z którym bez dodatkowej pomocy byśmy walczyli z tydzień. Mimo wszystko widok i ilość światła rekompensuje uciążliwości.

      Usuń
    2. Ja w salonie mam naklejkę na drzwiach (która miała chronić przed pazurami) ale spierdzieliłam misję. W żadnym domu w którym są moje naklejki na oknach nie są one tak nieprzemyślane jak w moim własnym. Człowiek ludziom doradza, podpowiada a sobie nie potrafi doradzić. Muszę ją wymienić i tak od roku się zbieram :)

      Usuń
  2. Ale pięknie !!!
    Bez słów.
    Pozdrawiam. Milena.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zdjęcie z oknami oglądałam z koleżanką i spotkała nas taka oto różnica w odbiorze tego samego obrazu:

    Moja reakcja: jaaaaaaaaaacie jaki piękny widok, można będzie sobie siedzieć z kawką i patrzeć i patrzeć........
    Reakcja koleżanki: jaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaacie ile czasu trzeba to będzie myć........

    :)
    pozdrawiam gorąco
    Kasia

    OdpowiedzUsuń