czwartek, 11 grudnia 2014

KUCHNIA - KONCENTRACJA SIŁ I ŚRODKÓW

Dość długo radziliśmy sobie bez kuchni z prawdziwego zdarzenia. Z tak zwanych "dużych" inwestycji pierwszeństwo miały ocieplenie domu i elewacja tak, by zakończyć budowę i pozałatwiać "odbiory". Nie jest to może reguła w naszej okolicy, gdzie, jak chyba wszędzie w Polsce, nie brak zamieszkałych od lat "budów", ale my postanowiliśmy oddać budynek do użytkowania tak szybko, jak to tylko będzie możliwe, jednocześnie ostatecznie uwalniając się od prac tynkarskich. Skłoniła nas do tego nie tylko legalistyczna wobec prawa budowlanego postawa (choć też oczywiście ;-), ale przede wszystkim koszty ogrzewania i energii, która przy tzw. prądzie budowlanym jest sporo droższa. Ogrzewa nas - poza wewnętrznym żarem - pompa ciepła, więc cena energii elektrycznej ma niebagatelne znaczenie. W naszej gminie zróżnicowana jest też cena wody - niższa dla gospodarstw domowych. Niby drobiazg, ale też mobilizuje, by załatwić papiery.

Elewacja gotowa, dom "odebrany", przyszedł więc czas na realizację kolejnej pozycji na naszej niekończącej się liście, tym bardziej, że o ile we dwójkę brak urządzonej kuchni nie dawał się aż tak we znaki, to już w trójkę może to stać się lada chwila kłopotliwe. 

Tak spora zwłoka z urządzeniem kuchni ma jedną zaletę - jej projekt wydaje się być dobrze przemyślany, a my zdajemy się być pewni tego, jak nasza kuchnia powinna wyglądać. Już nie raz przekonaliśmy się, że długi czas od pomysłu do realizacji uchronił nas może nie tyle nawet przed błędami (choć też), co pozwolił w pełni uzmysłowić sobie czego tak na prawdę chcemy, w jakich wnętrzach będziemy się dobrze czuć. 

Mocno natchnieni...
amee allsop

zaczynamy więc operację "Kuchnia"!

Etap I: koncentracja sił i środków...
Fot. Akcja migracja

Zanim do pracy przystąpią stolarze musieliśmy skompletować niezbędny osprzęt. I tu niespodzianka, największy problem sprawił nam nie wybór lodówki, kuchenki, czy zlewu, ale wybór... uchwytów. Taka przypadłość szczególarzy - widzą problem tam, gdzie większość podejmuje decyzje bez trudu.
hettich

Nie pomogło, tak jak w przypadku dużego AGD, ograniczenie się do jednej firmy. Dalej mieliśmy do wyboru dziesiątki modeli, a gdy już podjęliśmy decyzję, to okazało się, że nasz uchwyt-wybranek nie jest dostępny nawet w Niemczech...  Druga próba okazała się bardziej udana, choć na uchwyty wciąż czekamy.

CDN...

2 komentarze:

  1. Kurcze a ja sie dzis zastanawiałam jak wygląda Wasza kuchnia...telepatia;) bede musiala jeszcze cierpliwie poczekac:) ale juz widze ze warto!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :-) No to dobrze się złożyło żeśmy się za tę kuchnie w końcu wzięli. Może jeszcze w starym roku będzie - mamy nadzieję - co oglądać.

      Usuń