sobota, 15 marca 2014

WNĘTRZARSKIE INSPIRACJE: MEBLE KROK II - POKÓJ GOŚCINNY/IKEA

W wolnych chwilach kontynuujemy poszukiwania mebli, lamp, dodatków.  Choć z umeblowaniem postanowiliśmy nie przesadzać, zgodnie z modnym ostatnio mottem - "less is more", to jednak kilka sprzętów jest potrzebnych.

Ostatnio nasze myśli zaprząta pokój gościnny. Co prawda miał on być urządzony jako jedno z ostatnich pomieszczeń, to jednak czujemy narastającą presję potencjalnych gości, by "w końcu było u nas gdzie spać". Jedną z cech posiadania domu w leśnej głuszy jest bowiem rzesza chętnych do odwiedzin tym większa, im bliżej lata :-) Bardzo nas to cieszy. Ceniąc ciszę, spokój i prywatność nie chcemy być jednocześnie odludkami, a dom był nam potrzebny m.in. po to, by cieszyć się wspólnymi chwilami z przyjaciółmi i rodziną. Nie każdy jednak lubi spać na dmuchanym materacu lub małym polowym łóżeczku... Palący stał się więc temat urządzenia "strefy gościnnej".

Prostota, wygoda, ekonomia - tym postanowiliśmy się kierować (przynajmniej tym razem chcemy być rozsądni!). Jednocześnie chcemy uniknąć rozwiązań tymczasowych. Nie wiemy na ile to wspólne doświadczenie osób urządzających domy, ale wydaje nam się, że często w takich momentach rodzi się pokusa prowizorki, a jak wiadomo prowizorki są najtrwalsze i potem może się już nie chcieć nic zmieniać.

Z pokojem gościnnym jest jeszcze ten problem, że musi on być - przynajmniej w naszym wypadku - wielofunkcyjny, pełniąc jednocześnie rolę sypialni oraz pokoju dziennego, gdzie gość, niczym domownik, może zaszyć się i cieszyć spokojem. Wielofunkcyjność to jednak nasza mocna strona. Lata spędzone w bloku przyzwyczaiły nas do rozwiązań typu gabineto-salon, garderobo-gabinet, sypialnio-bawialnia itp.  

Urządzamy zatem prosto, wygodnie, funkcjonalnie i niedrogo, czyli... jedziemy do IKEA.

Miejsce do spania...
To podstawa, główny mebel i wyznacznik stylu całego pomieszczenia. Musimy wygospodarować miejsce do spania przynajmniej dla dwóch osób. Ideałem byłoby szerokie, wygodne łózko, do którego można dobrać materac o pożądanym stopniu twardości tyle tylko, że potrzebne jest także miejsce, gdzie można by wypocząć w dzień, uciąć sobie poobiednią drzemkę, usiąść z książką. Duże łóżko zajmuje dużo miejsca, a pokój nie jest wielki...

Rozważaliśmy dwie opcje - klasyczną, rozkładaną kanapę w eleganckich szarościach
IKEA
IKEA

oraz coś w skandynawskim stylu, czyli mix sypialnego łóżka ze zwiniętym materacem.
IKEA
IKEA
Jak myślicie, którą opcję wybraliśmy?

ps. Mała podpowiedź: przy okazji oglądaliśmy taki oto fotel
IKEA
oraz rzuciliśmy okiem na industrialne w typie lampy z serii HEKTAR.
fot. Akcja migracja

fot. Akcja migracja

13 komentarzy:

  1. Witam , jak już bym był zmuszony do wyboru , to wersja druga , przy okazji bym miał wszędzie blisko (po to te kółka? )
    Ale , gościć będziecie najczęściej miastowych ? To ja bym zaproponował małe belki siana z odpowiednimi pokrowcami, przyjemne i pożyteczne .
    Ostatnio widziałem gdzieś , nowy trend meblowy z palet , a tego u Was chyba dostatek, tylko pokombinować i jakie oszczędności.
    Co do lamp , to nie będę się wypowiadał , bo gdy bym napisał z czym one mi się kojarzą , to by był śok.
    Pozdrawiam , życzę miłych przemyśleń i uzupełniania domku wedle własnego gustu . Janiczek .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, palety wykorzystywane jako meble (stoliki, stelaże dla łóżka czy foteli) widzieliśmy. Zdaje się, że są ostatnio nawet modne. Ze materiałem też nie byłoby problemu (palet mamy aż nadto, a sianem chyba Sąsiad by się podzielił, zwłaszcza, że redukuje nieco stado kopytnych i "gęb" do wyżywienia będzie miał mniej) tylko, czy aż taką prostotę zaakceptują wszyscy nasi goście, zwłaszcza ci baaardzo miastowi? W tym przypadku musimy się liczyć z bardziej "tradycyjnym" podejściem do mebli. Pod tym kątem nawet wersja druga - która faktycznie jest nam bliższa - budzi nasze obawy (te kółeczka trochę szpitalnie się kojarzą prawda?). Dumamy więc dalej...
      Pozdrawiamy serdecznie!

      Usuń
  2. Pewnie ta druga wersja ale moim zdaniem jest mało praktyczna bo jak nie ma boków to nie ma gdzie kubka z kawą postawić. Odpowiedź, że na stoliku kawowym to nie odpowiedź :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łatwo nas wyczuć, prawda? :-) Do wersji drugiej - poza oczywiście samym designem - przekonuje nas możliwość doboru materaca o rożnej twardości (kręgosłupy to u nas przypadłość rodzinna), ale faktycznie ani kubka nie ma gdzie postawić, ani poduszki o co z boku oprzeć i w ogóle jako kanapa jest ona dość "kontrowersyjna" - a wśród gości będziemy mieć także tych mocno "tradycyjnych". Boimy się komentarza w stylu "na szpitalnym łóżku mnie chcesz położyć!?", "to już porządnej kanapy nie mogliście kupić?" Sama wygoda spania może ich nie przekonać. Z drugiej strony nie chcemy się ugiąć i urządzić pokoju praktycznego i klasycznego w każdym calu. W ogóle to z tą praktycznością w podejściu do urządzania to nie wychodzi nam najlepiej, choć się staramy :-)

      Usuń
    2. Nie wiem jak macie duży dom, ale może tak to zorganizować by goście nie musieli spać w salonie. Tak z mojego doświadczenia, goście zawsze wybierają starą mniej wygodną kanapę w "pokoju marokańskim"(który nota bene jest garderobą) lub dmuchany materac w studiu fotograficznym, niż super wygodnego hemnesa w salonie. To skłoniło nas, że w przypływie funduszy, hemnes poleci do maroko a na dole stanie mniejsza zgrabniejsza nierozkładana kanapa.

      Usuń
    3. U nas salon w roli sypialni dla gości też odpada - za duży i niezbyt przytulny. Mamy osobny pokój gościnny. Problem polega tylko na tym, że nie możemy urządzić go jako typową sypianie ale musi to być zarazem pokój dzienny, w którym gość może cieszyć się świętym spokojem także w dzień, a nie tylko w nocy. Zwłaszcza, że już ktoś do nas na tę wieś przyjedzie to niekoniecznie będzie to krótka wizyta (na krótko po prostu się nie opłaca). Stąd potrzebna jest tam rozkładana kanapa.

      Usuń
    4. A to jedzie się do was trzy dni dyliżansem :P

      Usuń
    5. No nie, trzy dni to może nie, ale po drodze to nikomu, za wyjątkiem miejscowych, do nas nie jest :-) Tu nikt z trójmiasta nie wpadnie "przy okazji" na herbatkę.

      Usuń
  3. Kurcze i wy będziecie codziennie jechać do pracy do trójmiasta? Czy prace zabieracie na wieś?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest właśnie jeden z głównych i najtrudniejszych zarazem punktów naszej Akcji Migracji - ten wielki krok, który uczyni z nas prawdziwie tutejszych. Nad rozwiązaniem pracujemy...

      Usuń
    2. Możemy z małżem służyć radą, ale to tak bardziej nie internetowo tylko na kawkę zapraszamy :P

      Usuń
    3. Serdecznie dziękujemy za zaproszenie! :-)) Może przy okazji będzie szansa wzajemnie poznać afrykańskie "bestie" :-)
      Jakby co to prosimy o cynk na blogowego mail'a.

      Usuń
    4. Ale fajnie :) Bo ja nie jestem tutejsza w sensie trójmiejska jestem z Olsztyna każda nowa znajomść mnie ogromnie cieszy :)
      Odezwe sie na maila wkrótce :)

      Usuń