niedziela, 27 kwietnia 2014

ZURI I NUBIA

Dawno nie zadręczaliśmy Was zdjęciami naszych "tyci" piesków. Dziś nadrabiamy zatem zaległości - przed Wami Zuri i Nubia podczas leśnego pikniku:
Fot. Akcja migracja & Friend
Niech Was tylko nie zwiedzie skruszona mina "rudej" i posągowe spojrzenie "błękitnej" - to ruda jest szefową stada, która ma wszystko, jak mawia zaprzyjaźniony treser psów, "w nochu". Błękitna ma bardziej melancholijne usposobienie - ogląda ptaszki, wącha kwiatki, przytula się..., no chyba, że dostanie "świrka", bo wtedy pruje przez las niczym 40kilowy żywy pocisk.

Ps. w tle widać rozerwany na drobne pień przewróconego drzewa, jak myślicie czyja to sprawka? ;-) 

3 komentarze:

  1. Po swoich doświadczeniach mogę stwierdzić, że z psami jak z ludźmi ich charaktery się zmieniają. Pina po trzech latach bycia najwredniejszym i najzłośliwszym psem z jakim było mi dane obcować, nagle po trzeciej cieczce stała się milusia, grzeczniusia i nawet karna. A Jogi z samca beta uległego stał się prawdziwym alfa ale tylko jak Pina nie widzi :P

    OdpowiedzUsuń
  2. No nie powiem "Bestyjki" patrzą uroczo, ktoś kto by ich nie znał, niech trzyma się z daleka .
    Ale świat się zmienia , ludzie, to i pieski jak dorosną , będą postrachem , wystarczy że się radośnie przywitają , to można na glebie wylądować.
    Jeszcze są miłe, sympatyczne i przyjazne , i niech tak pozostanie .
    Pozdrawiam i życzę słonecznej niedzieli , dla Sąsiadów również . Janiczek .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szczęście Dziewczyny "swoich" pamiętają i jedyne co im grozi ze strony naszych tyci piesków, to zbyt radosne przywitanie (faktycznie trzeba wtedy mocna stać na nogach).
      Również życzymy słonecznej niedzieli, może słoneczku uda się wreszcie przebić przez chmury.

      Pozdrawiamy serdecznie!

      Usuń