środa, 2 października 2013

W KAMIENNYM KRĘGU (OKŁADZIN ŚCIENNYCH I NIE TYLKO)

Wykańczając dom, nieodmiennie staje się przed wyborem podłóg i pytaniem o potrzebę i chęć stosowania w innych niż łazienka pomieszczeniach okładzin ściennych. O ile chce się wykorzystywać naturalne materiały, to jedną z możliwości, jaką można rozważać, jest kamień.

W naszym przypadku kamienna podłoga była konsekwencją zastosowanego systemu ogrzewania. Choć bowiem istnieją podobno panele drewniane współgrające z ogrzewaniem podłogowym, to jednak sprawdzonym sposobem na akumulację ciepła w ogrzewaniu niskotemperaturowym (a takim jest popularna "podłogówka") jest właśnie naturalny kamień. Pozostawało wybrać kolor i strukturę okładziny, a przez to i rodzaj kamienia. Pamiętać tylko trzeba, że estetyka nie jest tu jedynym kryterium wyboru - nie każdy rodzaj kamienia nadaje się na podłogę (różna ścieralność, podatność na zarysowanie, przebarwienia, pęknięcie itd.). Efektem naszego wyboru była pokaźna dostawa kamiennych płyt grafitowego łupka,
Fot. Akcja migracja
ale także początek swoistej fascynacji kamieniem. Ten drugi skutek pogłębił się, gdy przyszło nam szukać parapetów zewnętrznych (tu też postawiliśmy na naturalność i trwałość) i trafiliśy tu:
Fot. Akcja migracja
Kamieni do wyboru do koloru:
Fot. Akcja migracja

Fot. Akcja migracja

Fot. Akcja migracja
Każdy, gdy patrzeć na niego z osobna, piękny, ciekawy, niepowtarzalny. Tylko, czy któryś z nich pasował by do nas?

Kamień w innym miejscu niż na podłodze, parapecie, no i co najwyżej kuchennym blacie, wydawał nam się dotychczas wnętrzarskim przeżytkiem. Kojarzyliśmy go z wnętrzami w stylu "pałacowym", pełnym niekiedy przesadnego przepychu, ewentualnie z rezydencjami utrzymanymi w stylu górskiej "chaty".
Jak się wgłębić w temat, to okazuje się jednak, że kamień nie jest obcy nawet tak bliskim naszemu sercu wnętrzom w nowoczesnym, trochę ascetycznym, ktoś by powiedział skandynawskim, stylu. 
A oto i przykłady z najnowszego katalogu BoConcept :
Źródło: BoConcept
Na podłodze grafitowy łupek (ciekawe, czy nasz też tak będzie wyglądał? - okaże się już niebawem), na ścianie, sądząc po ofercie sklepowej, popularna ostatnio okładzina także z łupka, utrzymanego jednak w cieplejszych odcieniach. Dla nas w tej skali chyba trochę za ciężka. 

Przykład drugi,
Źródło: BoConcept
Nowoczesne w formie meble na tle pięknych kamiennych szarości (czyżby marmur?). Jedno podkreśla drugie. Fajny efekt, tylko czy marmurowa ściana nie będzie za ciężka. Nie chcielibyśmy czuć się jak w sarkofagu :-)

Wnioski? 
A może by zastosować kamień na ścianach w mniejszej skali, nie od razu na dużej powierzchni, tylko jakiś fragment, coś na kształt "kamiennego obrazu" (obrazów), wykorzystując efekt pewnej, możliwej w ramach jednej partii kamienia, powtarzalności rysunku "żył" albo podkreślając jego surową "naturę", przy czym bez szaleństwa z kolorami? No cóż, pożyjemy, zobaczymy (i Wy zobaczycie także, jak tylko będzie już co pokazywać ).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz