 |
Fot. Akcja migracja |
Przedstawia ono marmurową płytę, która zainspirowała nas do zmiany koncepcji wystroju korytarza.
Aranżacja naszego holu nie jest rzeczą łatwą. Długi, stosunkowo wąski, z małym dopływem światła dziennego, choć niezbędny i funkcjonalny, oprócz dobrego oświetlenia, potrzebował także tego "czegoś", co nada mu charakteru.
 |
Fot. Akcja migracja |
Początkowo, zgodnie z podróżniczo-kolonialną koncepcją wnętrz, miał on wyglądać tak:
Ostatecznie jednak podróżnicza koncepcja staranie przez nas podkopywana kolejnym zmianami, upadła. Zebra jednak pozostała - do czasu, a ściślej, do czasu wspomnianej wizyty w zakładzie kamieniarskim. Tam, jakby przy okazji, całkiem przypadkowo, kombinując jakby tu w domu jeszcze "upchnąć" trochę kamienia, wymyśliliśmy, że nasz korytarz będzie jednak wyglądał tak: (no może tych listewek nie planowaliśmy ;-)
 |
Fot. Akcja migracja |
Okazało się, że chcieć to móc. Marmur pocięto, dowieziono (pewnie sąsiedzi myśleli, że budujemy sobie sarkofag ;-),
 |
Fot. Akcja migracja |
przyklejono,
 |
Fot. Akcja migracja |
 |
Fot. Akcja migracja |
ściany pobrudzono ;-)
Z efektu jesteśmy zadowoleni. Przy okazji "wstrzeliliśmy" się we wnętrzarski trend. Okazuje się bowiem, że marmur we wnętrzach jest jak najbardziej na czasie (zob. np. relację z tegorocznego Stockholm Furniture Fair zamieszczoną na blogu
studio karin). Fajnie.
 |
Fot. Akcja migracja |