Dzisiejszy wpis przeznaczony jest dla Czytelników o mocnych nerwach. Osoby nie dość odważne, by poznać starannie skrywaną za sielskimi obrazkami mroczną stronę życia "w dziczy" prosimy zatem o odejście od odbiornika..., znaczy, komputera.
Pamiętacie być może naszego kociego inspektora nadzoru?
Fot. Akcja migracja |
Okazało się jednak, że ten przyjemniaczek poza zaglądaniem na budowę ma także inne zajęcia.
Zaczęło się niewinnie. Wlazł kotek tym razem nie na płotek lecz na świerk...
Fot. Akcja migracja |
Coś, a może ktoś, bardzo go tam zaciekawiło.
Fot. Akcja migracja |
No cóż, trochę gimnastyki mu się przyda, a jaki on zwinny i dzielny - ochom i achom wśród widzów tych akrobacji nie było końca.
Tymczasem kotek wspinał się coraz wyżej i niezrażony obecnością świadków przeistoczył się w postać godną roli w porządnym horrorze.
Fot. Akcja migracja |
Tak, tak to ten sam puszysty koleżka, który zalotnie mruczy prosząc o miseczkę śmietanki, a gdy jej nie dostanie to...i nie myśl, że on nie wie gdzie mieszkasz....
Fot. Akcja migracja |
Ofiarą był młody dziki gołąb. Jego prześladowca nie pominął żadnego ze szczegółów. Po zbrodni pewnie wylądował na ziemi w zamiarze ukrycia zwłok...
Fot. Akcja migracja |
Fot. Akcja migracja |
Ze spokojem zawodowca realizował swój plan.
Fot. Akcja migracja |
Chcąc uniknąć wpadki kryjówkę urządził niedaleko miejsca zbrodni.
Fot. Akcja migracja |
Dopiero tam zorientował się, że jest śledzony.
Fot. Akcja migracja |
Zapewne gdyby nie przypadek i czujne oko kamery także ta zbrodnia poszerzyłaby listę niewyjaśnionych zgonów w okolicy.
Fot. Akcja migracja |
Czy i one są dziełem kota Filipa? Wiele na to wskazuje choć po ostatniej amnestii w okolicy grasują także lisy, tchórze, wydry, jastrzębie...
Radzimy zatem dobrze zabezpieczyć kurniki, gołębniki, woliery z ptactwem i drobnym inwentarzem, no i - co dla mieszczucha wcale może nie być takie łatwe - przywyknąć :)
Ha ha ha ha ha ha :) Rewelacyjny wpis!
OdpowiedzUsuńTrzymajcie się ciepło :)
Namawiam Mikiego, żeby zaczął pisać kryminały :)) Na tym bujanym fotelu przy kominku...
UsuńŚciskamy Was!
Brrrr"...Zbrodniarz........
OdpowiedzUsuńAle taka jego natura.
Pozdrawiam.Milena
Zbrodniarz! I jeszcze domaga się pochwał! Woła całą rodzinę, żeby zobaczyła :)
Usuńpozdrawiamy serdecznie
Historia mrożąca krew w żyłach...
OdpowiedzUsuńMoże by tak faktycznie pójść drogą Kellermana...
A bohaterem może być ON- rudy zbrodniarz
Będę wiernym czytelnikiem
Gratuluję pomysłu i zdjęć
EG