A: "Brzydsza" połowa naszego duetu nigdy nie należała do tzw. skowronków. Pobudka o 7 rano to już było wyzwanie. Tymczasem ostatnio Miki wstał o 3 nad ranem...
M: Po prostu na wsi jest inaczej. Na zewnątrz potrafi być tak pięknie i ciekawie zarazem, że żal spać. W zeszły weekend pretekstem do szybszego opuszczenia łózka była np. szczególnie efektowna pełnia.
Fot. Akcja migracja |
Tuż przed świtem dalsze ujęcia pokrzyżowały jednak chmury. Nie znaczy to, że przestało być ciekawie...
Fot. Akcja migracja |
O brzasku nawet znane miejsca okazały się jakby bardziej tajemnicze, ciszę przerywało tylko pianie kogutów, po chwili rozśpiewały się ptaki... Okazało się też, że są tacy, którzy wstają jeszcze wcześniej i o tej porze są już na śniadaniu.
Fot. Akcja migracja |
W mieście o tej porze mogłem najwyżej kłaść się spać, ale wstawać? Nigdy!
Czyżby polujący na jelenie?
OdpowiedzUsuńA może na"sarenki"?
Oj poprzewracało się tym chłopom.
Ciągnie ich do natury.
Oby nie kazali ziarna mleć i podpłomyki smażyć.
Pozdrawiam Milena.,
Ps.Mojemu też co nieco się poprzestawiało, zrobił się pracusiem.
Ciężko zagonić do domu.
Ta wieś coś w sobie ma, a może to tylko powietrze inne...
Bardziej w typie "tańczącego z wilkami" raczej. Stąd, być może, ten wilczy popęd do księżyca :)
Usuń"Sarenki" zdecydowanie odpadają, bo inaczej w ruch pójdzie sztacheta i się Mikiego przeniesie do szopki (do Rudej, Siwej, i reszty kopytnego bractwa - będą sobie mogli wtedy skakać po zamglonej łące do woli :)
A wieś zdecydowanie ma w sobie to coś i powietrze faktycznie inne :) na efekty (nie tylko u panów) nie trzeba więc długo czekać.
Pozdrawiamy serdecznie!
Świetne zdjęcie księżyca. Chłopcy też robili ostatnio :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Dzięki :) W zeszły weekend, aż bił blaskiem po oczach. Nie dało się go przeoczyć.
UsuńUściski!
Ps. a u nas na wsi chłodno i deszczowo. Nie tyko bieganie ale nawet dłuższe spacery odpadają.