Nasza główna łazienka nabiera finalnej postaci bardzo powoli. Wciąż wygląda, jakby dopiero co sprzątnięto ją po remoncie. Śladów życia/użycia niemal brak. Domownicy ochoczo korzystają z jej mniejszej, roboczej siostry, bo i "z pola" tam bliżej, prysznic a nie wanna jest, chlapać można jakby śmielej... Staramy się ten stan rzeczy zmieniać udomowiając po trochu "reprezentacyjną" łazienkę. Nie jest to łatwe, bo wciąż brakuje tam umywalki - to znaczy umywalka jest, z baterią nawet, tyle tylko, że w kartonie, nie ma natomiast szafki pod umywalkę, a ta czeka na stolarza, stolarz czeka aż zamówimy wszystkie wymagające "szycia" po wymiar meble, zamówienie czeka aż odzyskamy płynność finansową i siły na kolejne remontowe wyzwania. Znając nas jeszcze to potrwa. Postawiliśmy więc na tyleż mało spektakularne, co proste w realizacji działania. Kupiliśmy m.in. stojak na ręczniki...
Zacny stojaczek:) cała reszta zresztą również:)
OdpowiedzUsuń