poniedziałek, 13 października 2014

W ŚWIECIE LAMP - TOM DIXON

Tydzień zaczęliśmy od wpisu o lampach idziemy więc za ciosem i dziś opowiemy Wam o jednej z naszych wizyt w świecie lamp przez duże L i w związku z tym niestety także przez duże $ względnie duże PLN w zależności od przyjmowanego systemu walutowego. 
Fot. Akcja migracja

Ciekawie zaprojektowane lampy na pewno należą do tych dodatków, które potrafią nadać wnętrzu charakteru. Możliwości projektantów wydają się w tej dziedzinie niemal nieograniczone. Setki modeli od klasycznych żyrandoli, poprzez proste minimalistyczne formy, aż po nowoczesne konstrukty z metalu, szkła, tworzyw sztucznych, papieru... Kuszą katalogi, internetowe sklepy potrafią oszołomić ofertą, na wnętrzarskich blogach co i rusz ozdobą wnętrz okazuje się interesująca lampa. Foscarini, Tom Dixon, Vibia, Louis Poulsen, Pallucco... mówisz i masz. Tylko, jak takie lampy naprawdę wyglądają? Czy rzeczywiście robią tak duże wrażenie? Czy warte są, by sięgnąć dla nich do najgłębszych zakamarków domowego budżetu?

Najlepsze nawet zdjęcie, czy wizualizacja mogą być złudne, nie zastąpią fizycznego kontaktu. Choć zatem "w temacie" lamp mamy w zasadzie w naszym domu już pozamiatane i choć część lamp kupiliśmy nomen omen "w ciemno", bo tylko na podstawie zdjęć, to i tak nie przepuścimy żadnej okazji, by pooglądać, dotknąć, porównać...
Fot. Akcja migracja

Udało nam się m.in. odwiedzić sklep z naprawdę sporą i to nie wirtualną ofertą lamp słynnego Tom'a Dixon'a - Brytyjczyka tunezyjskiego pochodzenia, który specjalizuje się w pięknych projektach w metalu. Tak popularne miedziane kule copper shade są właśnie jego autorstwa. 
Fot. Akcja migracja

Inne jego projekty utrzymane są w podobnym stylu:
Fot. Akcja migracja

Nietrudno doszukać się tu orientalnych inspiracji...
Fot. Akcja migracja

Wnioski z naszych oględzin? Te lampy maja na pewno to "COŚ". Super wyglądają w większych kompozycjach złożonych z kilku sztuk, zwłaszcza mniejsze modele, które w pojedynkę mogą nieco rozczarować. Większe wymagają przestrzeni. No i raczej nie są to lampy dla zwolenników ascezy w urządzaniu wnętrz. Większość z nich solidnie błyszczy :-) ale jest to blask, w jak najbardziej gustownym wydaniu.
Fot. Akcja migracja


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz