Z początku zachłysnęliśmy się przyrodą. Co krok to, powód do uśmiechu. A to wiewiórka:
Fot. Akcja migracja |
a to nietypowy - przynajmniej dla mieszczucha - traktorzysta (chmurny jakiś prawda? może był jeszcze przed fajrantem):
Fot. Akcja migracja |
Poranki mienią się rosą,
Fot. Akcja migracja |
wieczory płoną zachodami słońca...
Fot. Akcja migracja |
I cisza, cisza, cisza... no dobra, czasem krzyczą żurawie.
Fot. Akcja migracja |
Nie dziwcie się zatem, że będąc pod wrażeniem tego "nowego świata", nie od razu zabraliśmy się za naszą "ziemię". Zgodnie z ideą "akcji migracji" przyświeca nam przecież myśl - powoli, mamy czas, przecież nam to pole nie ucieknie (a przynajmniej nie wygląda jakby miało się gdzieś wybierać):
Fot. Akcja migracja |
To jeszcze nie jest nasz świat, nasz dom. Jeszcze...
Lokalizacja jest urocza. Działka pięknie otoczona drzewami. A zwierzaki - świetne!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Kasiu,
UsuńDrzewa i zwierzęta to właśnie podstawowy składnik "czaru", jaki to miejsce na nas rzuciło :-)
Dzięki za komentarz!
Uściski!