wtorek, 12 marca 2013

W "DZICZY"

Pchani chęcią powrotu bliżej natury staliśmy się zatem szczęśliwymi posiadaczami ziemskimi.
Z początku zachłysnęliśmy się przyrodą. Co krok to, powód do uśmiechu. A to wiewiórka:
Fot. Akcja migracja

a to nietypowy - przynajmniej dla mieszczucha - traktorzysta (chmurny jakiś prawda? może był jeszcze przed fajrantem):
Fot. Akcja migracja

Poranki mienią się rosą,
Fot. Akcja migracja

wieczory płoną zachodami słońca...
Fot. Akcja migracja

I cisza, cisza, cisza... no dobra, czasem krzyczą żurawie.
Fot. Akcja migracja

Nie dziwcie się zatem, że będąc pod wrażeniem tego "nowego świata", nie od razu zabraliśmy się za naszą "ziemię". Zgodnie z ideą "akcji migracji" przyświeca nam przecież myśl - powoli, mamy czas, przecież nam to pole nie ucieknie (a przynajmniej nie wygląda jakby miało się gdzieś wybierać):
Fot. Akcja migracja

To jeszcze nie jest nasz świat, nasz dom. Jeszcze...

2 komentarze:

  1. Lokalizacja jest urocza. Działka pięknie otoczona drzewami. A zwierzaki - świetne!

    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu,
      Drzewa i zwierzęta to właśnie podstawowy składnik "czaru", jaki to miejsce na nas rzuciło :-)

      Dzięki za komentarz!
      Uściski!

      Usuń