Czemu nie!!
Okazuje się, że nie jest to bardzo trudne zadanie, wystarczy trochę miejsca w domu, chęci i prawie gotowe!
Trzeba oczywiście kupić (w internecie jest tego zatrzęsienie) podłoże przerośnięte grzybnią boczniaka, tzw. balot, ustawić go w niezbyt jasnym pomieszczeniu, gdzie panuje temperatura 10-16 stopni, przykryć folią (jak każdy grzyb, boczniak lubi dużo wilgoci) i czekać!
Po około miesiącu zbieramy pierwsze plony:)
Fot. Akcja migracja |
Fot. Akcja migracja |
Fot. Akcja migracja |
Pierwsza potrawa, na jaką się skusiliśmy, to boczniak w sosie śmietanowym.
Składniki:
- boczniaki
- śmietana
- cebula
- pieprz i sól
- pietruszka
- kiełki do posypania
Cebulę należy zeszklić na maśle, dodać pokrojone w kostkę grzyby, sól i pieprz.
Boczniaki puszczą sporo soku, wówczas warto przykryć je pokrywką i dusić tak długo, aż zmiękną.
Została jeszcze śmietana - wlać na sam koniec, krótko pogotować, posypać pietruszką, kiełkami i GOTOWE !!
Fot. Akcja migracja |
Pyszne, bardzo delikatne, pożywne danie i co najważniejsze, przygotowane przynajmniej w większości z własnych składników.
Fot. Akcja migracja |
Podobno w tradycyjnej medycynie chińskiej i japońskiej boczniaki są stosowane jako środek przedłużający życie...
Jeśli mogę coś zasugerować na przyszłość, danie bardzo fajne, natomiast co do samych boczniaków wywijają się do góry, są krzywe itd czyli 3 klasa praktycznie niehandlowa. Sam boczniak jest super, natomiast są błędy w uprawie zbyt mało świeżego powietrza, za dużo dwutlenku i zbyt póżny zbiór. Na zdjęciu widać już małe zarodniki które są brązowe więc grzyb przejrzewa ( zbyt póżny zbiór) i brak wietrzenia to co było wspomniane, folia niewskazana bo nie ma jak oddychać i idzie do góry i robią się niemal krzywe trąbki. Pierwsze 2-3 dni temp 14-16 stopni a następnie po tym szoku zmniejszenie do 8-10 stopni i odpowiednia wilgotność oraz wietrzenie to podstawa, ale jak na pierwszy raz jak dla siebie, nie jest żle, a danie wygląda bardzo smacznie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)