czwartek, 4 kwietnia 2013

NOWY SĄSIAD

Niemal równo tydzień temu w naszym sąsiedztwie przyszedł na świat nowy mieszkaniec, najwyższy zatem czas by go Wam przedstawić.
Fot. Akcja migracja

Nie da się ukryć, że to "kawał", może na razie nie byka, ale byczka.

Ku naszej wielkiej uciesze, mimo niesprzyjającej aury krowia rodzina wykorzystała nieśmiałe promienie słońca na dłuższy spacer.
Fot. Akcja migracja

Choć to jej debiut w roli matki, Ruda, zwana też przez niektórych Milką, pokazała się jako troskliwa opiekunka.
Fot. Akcja migracja

Podczas spaceru nie mogło oczywiście zabraknąć czasu na piąte śniadanie.
Fot. Akcja migracja
Nieśmiało dodajmy, że widoczny na zdjęciach dzwonek to prezent od Akcji migracji - oryginalny, ręcznie robiony, dzięki życzliwości naszych przyjaciół przywieziony prosto z Karyntii.

Fot. Akcja migracja
Mocno trzymamy kciuki za pomyślność Małego.

Ps. Byczek nie ma jeszcze imienia. Jakieś propozycje?

12 komentarzy:

  1. Jest rewelacyjny! Niezwykła jest ta odmiana, a dzwonek naprawdę robi wrażenie.
    Tylko co z dzwonkiem dla malucha? ;)

    Będziemy myśleć nad imieniem.
    Uściski!

    OdpowiedzUsuń
  2. Krowa nie mogła przyzwyczaić się do dzwonka, ale teraz nawet go nie zauważa :))
    Mały musi poczekać na zamówienie, bo dzwonek dostępny był w Austrii...

    Miłego dnia!

    OdpowiedzUsuń
  3. Jest piękny i jego mama też.
    Czy mogą to być imiona męskie. Taki kolor kojarzy mi się z byczkiem mojej babci - Maćkiem i to jest moja propozycja imienia.
    Pozdrawiam Milena.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za pomysł! Imię bardzo fajne tylko, że w naszym przypadku nieco niedyplomatyczne. Maciej to bowiem właściciel Rudej i byczka (a nasz sąsiad). Z kolei inny Maciej to wójt naszej gminy :) Jako "element napływowy" nie możemy sobie pozwolić na taką prowokację :)

      Pozdrawiamy serdecznie!

      Usuń
  4. To może byczek FERNANDO.
    Pozdrawiam serdecznie.
    Basia S.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie Fernando chodził nam po głowie!
      To chyba jakieś skojarzenie z bajką ?? :))

      Pozdrawiamy bardzo serdecznie!

      Usuń
  5. byczek wyglada groznie,gratuluje ucieczki na wies,ja tez mam to szczescie ,ze mam dzieleczke 100 km.od trojmiasta,ale nie mialam tyle szczescia,zeby byla piekarnia,lub mleczko,szczerze zazdroszcze,bede zagladac,pozdr.kasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Kasiu na naszym blogu!
      Mleczko na pewno się gdzieś znajdzie, może w pobliskiej wsi ?:)
      A chlebek, ewentualnie można się skusić na własnoręczny wypiek...

      Zapraszamy ponownie!
      Pozdrawiamy!

      Usuń
  6. Ta Wasza wieś to faktycznie jakieś nadzwyczajne miejsce - macie tam wszystko (aż człowiek zazdrości). A u nas żadnych krów, królików, tylko jakieś marne kury. Dobrze, że chociaż sarny biegają po lesie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej nigdy nie myśleliśmy, że nasza wieś jest aż tak nadzwyczajna (oczywiście dla nas jest, ale to opinia mooocno subiektywna :) Co więcej, na razie przedstawiliśmy Wam ledwie część z dzikich i mniej lub bardziej oswojonych zwierzęcych przyjaciół, którzy nas tu otaczają. No, ale żeby nie było, że mamy tu jakiś raj na ziemi, to dziś szykujemy wpis odsłaniający nieco mniej spektakularne kulisy życia na wsi. Zapraszamy zatem do kolejnych odwiedzin.

      Pozdrawiamy serdecznie i miłego weekendu!

      Usuń
  7. piękne są te krówki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witamy serdecznie wśród czytelników naszego bloga i dziękujemy w imieniu Rudej i jej synka!

      Usuń