Ostatnio niemal wszyscy z utęsknieniem wyczekują wiosny. Na wsi wydaję się, że można szybciej dostrzec jej oznaki. W ostatnim tygodniu wyruszyliśmy na poszukiwania. A zatem - parafrazując słowa słynnej piosenki Marka Grechuty - wiosna, wiosna, wiosna, czy to ty?
Pierwszą ofiarą nieuchronnej zmiany pór roku okazał się
nasz bałwan.
|
Fot. Akcja migracja |
Stracił dla wiosny głowę...
Szybko też odnaleźliśmy na naszej działce przebiśniegi.
|
Fot. Akcja migracja |
A kilka dni później także pierwsze krokusy.
|
Fot. Akcja migracja |
Łąka, która jeszcze niedawno
tonęła w białym puchu, także wydaje się już szykować do wiosny.
|
Fot. Akcja migracja |
Dziś po resztkach śniegu nie mam już śladu.
Nic zatem dziwnego, że ze swoich norek zaczęły wyglądać pierwsze świstaki.
|
Fot. Akcja migracja |
No dobra, oczywiście żartujemy - przecież wszyscy wiedzą, że świstaki zawijają jeszcze w sreberka.
Miłej środy!
Oj to macie też świstaki!!!
OdpowiedzUsuńZazdrość mnie zżera.
Pozdrawiam wiosennie.
Milena
Przebiśniegi i krokusy wyglądają pięknie.
OdpowiedzUsuńTrzeba pomyśleć o wspólnym otwarciu sezonu... :)
Pozdrawiam serdecznie!
Och tak, koniecznie! Pogoda niemal krzyczy by wyjść w plener. Żeby tak jeszcze znaleźć trochę czasu...
OdpowiedzUsuńMoc uścisków!